Forum Rezerwistów

Bogdan 83-85.

Ciekawe,czy on jeszcze żyje.

Bogdan 83-85.

Robert. Ratajczak , Major Ratajczak był za moich czasów zastępcą dowódcy jednostki do spraw liniowych.

Leszek Sq4avd

Szef sztabu, za moich czasów odszedł. Wziął się bardzo mocno za falę, a ścigał pod tym względem kadrę. Usłyszał meldowanie cyfry na stołówce i d-ca kompanii szedl na dywanik. Mlodego nigdy nie ruszyl, ale jak komuś zabrzęczały opinacze , to go potrafił "dociągnąć' na miejscu. Ale nie dał rady, w czym i ja mialem udział, choć byl to udział pasywny.

Leszek Sq4avd

No to w gardziel.

Leszek Sq4avd

Po nim szefem sztabu zostal gość od w-f, kapitan, kiedyś pisałem, ten na apelu mówił, że młodych trzeba pompować. Łączność popierałą tą inicjatywę.

Bogdan 83-85.

No to zmieniło mu się stanowisko. Kawał wała z niego było.Lepiej było go unikać. Ważne że z falą to mu się wtedy nie udało. Tylko dręczył stare wojsko.

robert

Wiedziałem że jego nazwisko jest związane ze sztabem ale nie mogę sobie przypomnieć jego twarzy bo na pewno był jeszcze kiedy ja służyłem.

A szefem sztabu też był jakiś kapitan nie daleko jednostki postawił sobie dom,miał widok na jednostkę.

Bogdan 83-85.

Czy ten kapitan od W-Fu nie miał czasem przezwiska "cyc baranie"?

Leszek Sq4avd

Spokojnie, bo mój komp. nie nadąża ,a ja idę se nalać.

Leszek Sq4avd

Mogło być, taki mały, czapka większa od niego. Chlup , pomyśleć, że jestem wlaściwie niepijący. Co te wojsko zrobi z czlowieka.

Leszek Sq4avd

Też załatwiłem Nero. Nie, nie Nerona, tyle jeszcze nie wypilem. Dalem dzieciom niech uruchomią, po Twoim Robert apelu wyemaliowałem do znajomego i przyslał mi.

Bogdan 83-85.

Był właśnie taki kapitan od W-Fu który seplenił. Prowadził poranną zaprawę. Kiedyś (wiem z opowiadań)jakiś żołnierz obijał się na zaprawie i ten wydziera się na niego CYC BARANIE !!! Stąd przezwisko. Może to nie on .Kiedyś jak się wyłożył na zamarzniętej kałuży i całe wojsko śmiechem ryknęło to do lipca biegaliśmy na zaprawie w butach. Ale nam to wisiało.Wyglądało to świetnie. Zaprawa w szortach i w butach.
Też właściwie jestem niepijący.Browar mi się skończył.Mam jeszcze lampkę wina .To siup.

Leszek Sq4avd

Mój komputer próbował się powiesić, ale odratowałem.
Siup. Ten sam czlowiek na sto procent. Seplenil i chodzil trochę nierówno. Wreszcie znaleźliśmy wspolnego znajomego.Koniecznie trzeba to opić. Ale kondychę do biegania mial, na zaprawie czasem wyprowadzal nas do lasu za żwirownię.

Leszek Sq4avd

On miał nagranie na zaprawę, sam wykonał. my biegaliśmy, a on tak z tasmy przez te magafony. A propo my zawsze mieliśmy zaprawę w butach, trampki byly tylko dla "grzybiarzy"

Leszek Sq4avd

No dobra, niniejszym logo uważam za opite. Koledzy ktorzy pili z nami anonimowo - wstyd. Ci co nie mogli - spoko, da się coś załatwić na przyszlość. Administracji dziękujemy za niewycinanie tekstów. Proponuję umówić się na browara za tydzień o tej samej porze. W doborowym towarzystwie to i parę żubrów pokonam.