|
Forum Rezerwistów REZERWA
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jacek12
Dołączył: 02 Cze 2014
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wadowice
|
Wysłany: Pon 22:32, 02 Cze 2014 Temat postu: wiosna 64 |
|
|
Służyłem w tej jednostce wiosną 64 w V kompanii 3 pluton jako radzik na R-820 i R-820M koszary były w piętrowym budynku, nz parterze była 6 komp a my na piętrze, pamiętam warty na fortach ,byłem tam z 5 razy było super co prawda szło się kawał drogi ale wtedy było ciepło ,z kolegów pamiętam Popiela z Krynicy, był też super chłopak z Warszawy ,chyba z Pragi ,jeden się pochlastał na sali ,ale go odratowali była afera ,żarcie jak piszą inni było do dupy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jacek12
Dołączył: 02 Cze 2014
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wadowice
|
Wysłany: Śro 16:07, 30 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Po szkoleniu wysłany zostałem do Inowrocławia do pułku smigłowcowego gdzie doczekałem się w 1966r końca służby ,tam dopiero robiło si,ę jaja, w sumie było super d-cą pułku był pułk. Andrychowski a d-cą komp łącznosci kap. Mazur. na razie tyle
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jacek12
Dołączył: 02 Cze 2014
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wadowice
|
Wysłany: Nie 11:00, 28 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Kiryluka pamiętam, a ja byłem na szkółce całe 6 miesięcy wiosna 64 myśmy jako V komp byliśmy własnie na I [piętrze a na parterze była VI pewnie zmieniali dla zmylenie przeciwnika ,w tym czasie trzymalismy jeszcze warty na tzw.węglu był to jakiś skład na stacji kolejowej w Nowym DM byłem tam tylko raz i do dzisiaj nie mogę zrozumieć po co?możlwe ktoś coś o tym wie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jacek12 dnia Nie 20:03, 28 Wrz 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vorenus
Dołączył: 27 Paź 2014
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:42, 27 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Byłem z poboru jesień 90 - październik, służyłem a raczej szkoliłem się na 3 kompanii. Obsługa R - 140. Dowódcą był p.por. Bębenek, szefem chor. Laskowski. Pamiętam nazwiska i stopnie dowódców poszczególnych plutonów. 1 plut - p.por. Zakrzewski, 2 plut chor. Kubik 2 plut chor. Krynicki - przeporządny chłop, jako jedyny dowódca plutonu w jednostce był jednocześnie wykładowcą na bloku 4 pult - chor. Baran. Kompania mieściła się w piętrowym starym budynku koło Dębinki, dzieliliśmy ją z 8-smą kompanią zabezpieczenia - liczyli sobie 5 falowych plutonów. Na szczęście mieliśmy oddzielne wejścia i byliśmy od siebie odizolowani. Pamiętam większość z tego co piszecie choć za moich czasów jednostka nie wystawiała już warty na Janówku. Janówka pilnował dowożony codziennie dyżurny, miałem raz taką służbę - to były 24 godziny wakacji, trzeba było jedynie sprawdzać plomby w głównym bunkrze, zapalać wieczorem światło - lampy i rano je gasić. Oczywiście mieliśmy patrole w rejonie garaży osiedlowych koło jednostki, pilnowaliśmy tym sposobem kadrze samochodów... Ech... były czasy. Dowódca jednostki był pełnym pułkownikiem, choć nie pamiętam już jego nazwiska, ciągle ględził na apelach, że żołnierze nie domykają klap od śmietników i ptactwo roznosi śmieci po jednostce. Raz wstrzymał nawet przepustki z tego powodu - pułkownik Wasik o ile sobie dobrze przypomniałem. Stołówka to była niezłą rudera, jak wynosiliśmy kosze z chlebem na jadalnię to wyskakiwały z nich myszy. Chleb miał często na sobie mysie kłaczki a był tak suchy, że można było nim zatłuc na śmierć. Kucharkę "Ciotkę" oczywiście pamiętam, pamiętam też 3 psy które denerwowały Wasika bo podczas defilad na poniedziałkowych rannych apelach leżały zawsze przed podestem gdzie stała kadra z płk.Wasikiem. Prawdę pisząc to tupaliśmy buciorami bardziej dla tych psów niż kadry. W jednostce było spore gospodarstwo ze świniarnią, w dzień gospodarczy a takimi były soboty można było zaliczyć tam niezłą dniówkę. W życiu nie widziałem już tak wielkich świń. Ich "szef" - chłopak z 8-smej kompanii był niezłym aparatem, kiedyś podczas apelu z rozprowadzeniem dowódca jednostki postawił go przed frontem całej jednostki, dowalił max. działkę i powiedział, że nie ma już do niego siły. Wartę trzymałem na 3-cim posterunku - magazyn uzbrojenia i mag. mundurowy, broń to AKMS - numery pamiętam do dzisiaj... Pamiętam jeszcze wiele rzeczy które napawały mnie wtedy odrazą lub zgrozą a dzisiaj budzą łezkę w oku... Zasyfiona łaźnia, piece na salach... Ech... postarzeliśmy się już chłopaki. Wszystkich serdecznie pozdrawiam, życzę Wam zdrowia i dobrego życia dla Was i bliskich. - Czołem KOLEDZY.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Leszek SQ4
Dołączył: 03 Lip 2014
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 0:57, 29 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
No, to by się zgadzało. Żeśmy się kuźwa równo postarzeli. A tacy gówniarze, jak nam pierwszego dnia głowy strzygli. SC 17032, to mój akms z NDM. Łaźnia raz na tydzień. Wasik w 1985 to chyba jeszcze podpułkownik był, , brzuszek mu sterczał, moralizował w poniedziałki na apelach.
Świniarnię też raz zaliczyłem, psy łaziły podczas apelu też potwierdzam, piece kaflowe, samolot gdzieś na trawie, po przysiędze przepustki.
Titawa, titawa i jeszcze raz titawa Niektórzy przysypiali na zajęciach, czasem z tyłu wypłacane karki było słychać
I zaprawa, cztery okrążenia o 6.30. Ależ ja wtedy na nich wszystkich byłem qrwa zły!!!! Na trepów, na niektórych falowców gnojków, na cały ten p. system. Każdego dnia powtarzałem sobie, że sie doczekam, że przyjdzie moja pora.. tylko jeszcze trochę..
Ale w sumie czemu nie, jakby lata wróciły, to mógłbym spoko jeszcze raz te dwa lata odwalić i pobyć kawalerem jeszcze trochę Tyle, że teraz więcej bym czasu w areszcie spędził, bo parę ryjów bym obił, na co wtedy brakło mi odwagi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vorenus
Dołączył: 27 Paź 2014
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 11:06, 29 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Niestety nie mogę wkleić linka ze zdjęciem z przysięgi mojego poboru... Może jak nabiję odpowiednią ilość postów to przejdzie. Szukam w necie zdjęć jednostki ale nie mogę niczego znaleźć. Skończyłem szkółkę w kwietniu 91 roku z 3-cią klasy specjalisty wojskowego, zdecydowana większość zrobiła specjalistę i w ponad 90% dostaliśmy belkę na koniec szkolenia.
Jeżęli macie jakieś linki do zdjęć z jednostką lub ze stronami internetowymi o niej to wklejcie proszę - powspominamy sobie dobre czasy.
Do dzisiaj przechowuję w swoich skarbach naszywki z WOPK i klasami specjalisty, mam swoje korpusówki, kilka korpusuwek innych wojsk i szelki od spodni.
Po przysiędze dostaliśmy drugą parę butów - nówki ale nie opinacze tylko saperki z wysokimi cholewami - mówiliśmy na nie "kocie buty". Zakładało i ściągało się bajka, niestety kłapały na nogach i momentalnie darły skarpety na piętach, wielu chodziło w onucach. Szef mojej kompanii miał wszystko w d..e i ubrania do prac gospodarczych śmierdziały tak, żę na wymioty nas brało. Jeszcze kilka dni po ich ściągnięciu moro przesiąknięte było tym smrodem. Ech... Maniek, Maniek...
Edit:
Prośba do admina - wywal Kolego Drogi posty które zawierają same reklamy, dlaczego cwaniaki mają kalać to nasze odnalezione sanktuarium/
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Vorenus dnia Śro 11:12, 29 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 0:47, 22 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Siemanko, ja też ukończyłem szkółkę w kwietniu 91.Fakt,belka była na koniec. Dowódcą mojej kompanii był taki mały, rudy chyba chorąży. Ale nazwiska nie pamiętam. To była I lub II kompania szkolna. Kupę czasu minęło a pamięć mam dobrą ale krótką . Ze swojego plutonu pamiętam Marynarza-Gościa znad morza, Maćka - spałem nad nim, Bakterie - zajebisty luzak z duuuuzymi oczami. Adama Arabskiego - do tej pory piszemy do siebie na Święta. Ja byłem pisarzem plutonu. Miło wspominam ten czas na szkółce, było hardcorowo ale człowiek jakoś przeżył, przygoda życia. Poznało się fajnych ludzi. Pamiętam wartę przy magazynach. Podróże pociągiem z dworca Gdańskiego, zaprawy codzienne -góra skóra, dół opinacze. A jak było zimno to góra podkoszulek. Ale miało się wtedy kondycję, no i prysznic raz w tygodniu. Pierwszy fryzjer na zero. Po szkółce rzucili mnie do Bytomia jw 1552. Pozdrowienia dla Pingwinów z biało - niebieskiej fali 1991
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
andy
Gość
|
Wysłany: Nie 23:02, 08 Lut 2015 Temat postu: jw 3432 |
|
|
Byłem tam przez dwa lata jesień 1979 do 1981 najpierw na czwartej kompanii, później na ósmej tak zwanej zabezpieczenia jako dowódca radiostacji. Kompania zabezpieczenia rzeczywiście byłą szkoła życia, fala niewiarygodna, ze szczególnym uwzględnieniem straży pożarnej i izby przyjęć. Z racji dwuletniego pobytu jednostkę poznałem jak własną kieszeń, również forty, również wszystkie okoliczne mety, kąpieliska nad Wisłą i Narwią. Spokojnie można by napisać grubą książkę.
Cztery lata temu zebrała się grupka z mojego plutonu i zorganizowaliśmy spotkanie w rocznicę wyjścia do cywila, w tym roku zamierzamy powtórzyć i spróbować dla odmiany wejść na teren jednostki. Teraz urzęduje tam pułk saperów z Kazunia, może się uda załatwić z dowództwem.
Gdyby ktoś był chętny to zapraszam do kontaktu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
cezar
Gość
|
Wysłany: Pon 20:24, 09 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Tak chłopaki,wydaje sie że dwa lata spędzone w NW.DW.MAZ. to szmat czasu a patrząc wstecz z perspektywy minionego czasu to chwila.Ja też miałem "przyjemność" od jesieni 1979 do 1981,najpierw piąta kompania potem ósma ,jak wyżej pisze kolega andy pamiętam wiele choć może nie wszystko,pamiętam warty,pamiętam zaprawy...brrr. pamiętam niesławną szóstą kompanie bodajże nazywała sie liniowa,pamiętam fale,pamiętam niektórych rezerwistów,pamiętam szefa,no i dowódce zarówno kompanii jak i jednostki no i szczególnie pamiętam drugie śniadanie...serek topiony dzielony na czterech ale za to chleba pod dostatkiem...suchego.Gdyby nie kantyna dla oficerów i pieniążki z domu byłoby kiepsko.Pozdrawiam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sle
Gość
|
Wysłany: Wto 16:25, 17 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Ja jestem z wiosny '91, kompania bodajże piąta, pluton trzeci, chyba.
Dowódcą plutonu był kapral Szczur.
Czy tam gdzie teraz jest takie małe osiedle domków nie było kiedyś stadionu? Ulice Bursztynowa, Koralowa?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 23:55, 17 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Był stadion, boisko do piłki ręcznej i tenisa, tor przeszkód i dwa poligony z radiostacjami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 17:33, 21 Lut 2015 Temat postu: Re: 6 Ośrodek szkolenia specjalistów dla potrzeb lotnictwa. |
|
|
Jakub napisał: | W latach jesień 1967-wiosna 1968 byłem elewem tej jednostki wojskowej.Dowódcą szkoły był płk. Byrski (pisał lewą ręką),ja byłem szkolony na radiotelegrafistę radiostacji dużej mocy R-820 R-820M. Mieszkaliśmy w piętrowym koszarowcu usytuowanym między boiskiem a placem alarmowym. IV kompania mieściła się na piętrze a parter zajmowała V kompania szkolna (telefoniczno - telegraficzna). Dowódcą IV kompanii wówczas był kpt.Kaczmarek, natomiast d-cą II plutonu w którym byłem por.Bijakowski.
Korytarz naszej kompanii liczył 90 m i posiadał 60 płyt lastrikowych 1,5 x 1,5 m na długości i 2 płyty na szerokości czyli 3 m. Nasza IV kompania szkolna liczyła 230 elewów i była podzielona na 7 plutonów. Titawę prowadził por.Szewczyk, a zajęcia polityczne por.Kiryluk. Po zakończonym szkoleniu egzamin, pet na pagon i 3 klasa specjalisty oraz rozkaz wyjazdu do bojówki (13 PLM Leżnica Wielka).
Myślę że jestem najstarszym "dziadkiem" na tym forum,bo wiem że moi rówieśnicy stronią od komputera.
Pozdrawiam Wszystkich po Nowym Dworze Mazowieckim.
Kpr.rezerwy Jakub Lemański |
Chyba jednak najstarszym jesten Ja wiosna 1964 5 komp 3 pluton radzik R-820M i jako druga r 118 ale tylko pobieżnie,warta w Pomiechówku super,byłem 4 razy zajęcia odbywały się w nowym budynku ,generalnie gdyby nie żarcie byłoby znośnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tori
Gość
|
Wysłany: Pią 21:44, 01 Sty 2016 Temat postu: Re: JW 3432 |
|
|
Leszek Sq4avd napisał: | Szósty ośrodek szkolenia młodych specjalistów łączności. Sporo różnych wspomnień, koń o imieniu Herman, któremu można było zameldować swoją cyfrę (coś koło 700 DDC). Sałtka warzywna która w smaku przypominała nie wiem co , a w wyglądzie świerzy imprezowy haft alkoholowy. Na zawsze też w pamięci pozostanie moment, kiedy z cywilek przebierałem się w mudur. Ogolili mi głowę, ale wąsy pozostały jeszcze trzy dni, zanim ktoś ktoś się nie połapał, że tu młody chodzi z wąsami po kompanii.
Przed bramą, jeszcze w cywilkach staliśmy, przypadkowi ludzie, parę bełtów w obrocie, paskudne uczucie , że wolność kończy się na całe dwa lata. Co nas czeka za tą bramą?
A od tamtej chwili minęło już ich dwadzieścia dwa. To było 24.10.1985
Z tej jednostki wyszło tylko w moim roczniku prawie tysiąc łącznościowców,
może ktoś się odezwie, może ktoś jest obecny na pasmach amatorskich? |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tori
Gość
|
Wysłany: Pią 21:55, 01 Sty 2016 Temat postu: Re: JW 3432 |
|
|
Mój turnus to październik 82 - kwiecień 83. 6. kompania telegraficzna d-ca kpt Kraszkiewicz Herman pamiętam. Do wątku żywieniowego mogę "dołożyć" szczura w pejzance (kto pamięta tę zupę?). Trafili na niego koledzy z 2. plutonu moje kompanii. Kilka dni po tym incydencie nie pobieraliśmy zupy, do czasu jak dostaliśmy rozkaz pobierać (do jedzenia nikt nie zmuszał).
Z ciekawostek medycznych mogę przypomnieć lekarza, który przeziębionym zapisywał 3 zwolnienia z golenia.
Nie wszystko było do dupy. Opuszczaliśmy jednostkę jako dobrze wyszkoleni telegrafiści. Dalekopisu uczył nas ZNAKOMITY wykładowca chor. Banach. Super gość. W tamtym czasie dalekopisowy mistrz WP.
Pamiętam też opowieści o wyrżniętej warcie w Janówku (plotka głosiła, że to miejscowi Cyganie zemścili się za jakąś dziewczynę).
Pozdrawiam Kolegów
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
shure39
Dołączył: 31 Sty 2016
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 14:15, 31 Sty 2016 Temat postu: Ja byłem lato 90--- 6 kompania 4 pluton |
|
|
dowódca plutonu to kpr.Armista,dowódca kompanii mjr. Turosiński-potem do domu-JW 2828 Kraków
michał napisał: | Witam wszystkich Rezerwistów
Może jest ktoś z poboru wiosna 1990?
6 kompania 4 pluton - radiotelegrafista
Dowódcą plutonu był kpr. Armista D. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|